sobota, 24 grudnia 2011

Pół roku z nim...

Ten post nie będzie podsumował całego roku, gdyż On trafił do mnie w lipcu.

Były wzloty i upadki- więcej było upadków. To mój pierwszy pies tylko dla mnie. Nie wiedziałam jak go wychować jak się nim zajmować. Tak, błędów jest od liku w moim wychowywaniu... Nie byłam nigdy stanowczą osobą i zawsze miał ze mną `luzy`...


...Lecz nie zamieniłabym Go na żadnego, idealnego psa. Bo cóż by to był za pies? Bez skazy. hah... Bez wygłupów, bez uciekania... Oczywiście, że wolałabym żeby słuchał moich poleceń, żeby nie szczekał na każdego..;)
_____________________________________
Jego pierwszy dzień u mnie był takim cudownym dniem.. Taki mały pimpek jak ręka trafił do mnie..ach...co to była za radość ! Czekałam na ten dzień z 2 miesiące przed..Az w końcu nadszedł ten oczekiwany dzień...
...Później czekałam aż podrośnie,by można z nim chodzić na smyczy...I tak był dość mały,gdy miał 2,5-3 miesiące.



 ...Ale za to jaki rozkoszny !


...Gdy miał już 4-5 miesięcy tęskniłam za tamtym czasem,gdy był takim rozkosznym psiakiem..Ale jego urok nie minął.




...30 będzie miał 6miesięcy....Pół roku...

Nadal jest ładnym psem,ale jego urok szczeniaczka mija..Ale i tak nie zamienię Go na żadnego i nie oddam, gdy będzie już miał z 5 lat..
Pisząc ten post i każdy Tobi leżał na moich kolanach i pomagał mi pisać:)

I tak w skrócie mijały miesiące:)
________
Życzę Wszystkich Wszystkiego Najlepszego z Okazji Świat Bożego Narodzenia, oraz Udanego Sylwestra.!